sobota, 6 lutego 2010

Szachy

Mój szfagier ma szachy. Bardzo ładne. Całe szklane, ze szkła mlecznego i przezroczystego. I trzyma je w pudełku po pizzy...

Stwierdziłam, że się takie śliczne szachy na pewno źle czują w takim pudełku z odzysku brzydkim... No i postanowiłam mu je zeskrapować. W ramach niespodzianki, bo akurat pojechał sobie na trzy dni.

Oto efekty:


Informacje na temat aktu własności szachów. Rodem z Nowych szat króla II. Zawsze chciałam gdzieś tak napisać.

I patent do otwierania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz mi co o tym myślisz :)