piątek, 11 kwietnia 2014

Wycieczkowo

Byliśmy wczoraj na wycieczce :) Lubię w Londynie to, że funkcjonują tu miejskie farmy, do których wejście jest darmowe i nawet dziecko od zarania wychowane w betonie ma szanse zobaczyć krowę.

Chociaż wczoraj byliśmy na takiej bezkrowej farmie. Były za to konie, owce, na które moja córka robiła "bebe", kury, na które też robiła "bebe", śpiąca świnia, lamy, kozy, które nam jadły z ręki, maciupkie kaczki i kurczaczki doświetlane lampami i staw, w którym można było sobie połowić przy pomocy siatki - i Niko złowił jaszczurkę żyworódkę w ciąży!

Więc teraz się przygotujcie - będzie dużo zdjęć:

Ja - jeszcze przedfarmowa.
Malusie kaczusie :)

A tu chomik!

Na górze tez były zwierzątka.

A tu indyk.

Się tu odbywa karmienie...

... kaczek.

Poszliśmy zobaczyć jeszcze roślinki...

I wróciliśmy karmić kaczki.

Wojtuś usiłował też karmić kury, ale nie były zainteresowane zjadaniem wyściółki...

Lula kury tylko podziwiała.


A potem karmiliśmy kozy. Wojtek był odważny!

Niko trochę się bał, ale w końcu się odważył.

No i konik - malutki. Duże były na wybiegu.

A tu łowienie trwa.

Chłopcy byli tak zajęci, że poszłyśmy z Lusią jeszcze raz zobaczyć małe owieczki.

A jak wróciłyśmy to Niko właśnie wyłowił żyworódkę. Pani obsługująca łowienie bardzo się zdziwiła.

A na koniec wrzuciliśmy trochę pieniążków do skarbonki.

2 komentarze:

  1. a ja miałam rybkę w ciąży
    ale żółw mi ją zjadł :(

    masz odważnego synka, ja bym się bała dać rękę kozie
    (bo raz w zoo capnął mnie wielbłąd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Che,che - koza to taka miniaturka wielbłąda;)
      My też w sobotę byliśmy wśród zwierzątek - w zoo i w tropikarium.
      Fajna relacja!

      Usuń

Powiedz mi co o tym myślisz :)